Broniący tytułu mistrzowskiego Marquez ruszał do niedzielnego wyścigu z pole position po kolejnym popisie bezbłędnej jazdy za sterami swojej Hondy RC213V. Po starcie 22-latek zmagał się jednak z brakiem przyczepności przedniej opony i musiał ostro walczyć o czwartą pozycję z Włochem Andreą Iannone i Brytyjczykiem Bradleyem Smithem. Pojedynek ten był ozdobą niedzielnych zmagań, ale Marquez, mimo problemów, nie dał się rywalom i po zaciętej walce finiszował tuż przed nimi.
Dzisiaj mocno wzrosła temperatura - tłumaczył później Hiszpan, który w klasyfikacji generalnej zajmuje czwarte miejsce. - W ten weekend nie jeździliśmy w takich warunkach. Od czwartego okrążenia miałem sporo problemów z przodem, podobnie jak inni kierowcy Hondy. Spodziewaliśmy się, że razem ze wzrostem temperatury przyczepność zmieni się na lepsze, ale tym razem stało się inaczej. Ten wyścig wiele nas nauczył.
Podobne problemy doprowadziły do wywrotki drugiego z zawodników ekipy Repsol Honda, Daniego Pedrosy, który we Francji wrócił do akcji po sześciotygodniowej nieobecności spowodowanej operacją prawego przedramienia. Hiszpan po upadku podniósł jednak swoją Hondę, wrócił do walki i osiągając czasy okrążeń zbliżone do czołowych zawodników, dojechał do mety.
Szkoda tej wywrotki - powiedział Pedrosa. - Nie wiem co się stało, ale poczułem uślizg przodu. Wróciłem na tor, choć kierownica była wygięta, ponieważ chciałem przejechać dystans wyścigu. To był dla mnie pozytywny test. Fizycznie czuję się lepiej i mam nadzieję, że podczas kolejnych wyścigów zrobię dalsze postępy.
Wyścig klasy Moto2, w której wszyscy zawodnicy ścigają się korzystając z motocykli z identycznymi silnikami z drogowego modelu Honda CBR600RR, wygrał Szwajcar Thomas Luthi, przed obrońcą tytułu Tito Rabatem i liderem tabeli, Francuzem Johannem Zarco.
Podium w kategorii Moto3 wywalczył startujący Hondą Włoch Enea Bastianini. Tuż za pierwszą trójką finiszował inny zawodnik Hondy, Danny Kent, który prowadzi w tabeli po wygraniu trzech wcześniejszych wyścigów. Brytyjczyk widowiskowo przebił się do czołówki po starcie z 31. pola.
Szósta runda MotoGP, Grand Prix Włoch na słynnym torze Mugello, już w ostatni weekend maja.
Broniący tytułu mistrzowskiego Marquez ruszał do niedzielnego wyścigu z pole position po kolejnym popisie bezbłędnej jazdy za sterami swojej Hondy RC213V. Po starcie 22-latek zmagał się jednak z brakiem przyczepności przedniej opony i musiał ostro walczyć o czwartą pozycję z Włochem Andreą Iannone i Brytyjczykiem Bradleyem Smithem. Pojedynek ten był ozdobą niedzielnych zmagań, ale Marquez, mimo problemów, nie dał się rywalom i po zaciętej walce finiszował tuż przed nimi.
