Finiszując odpowiednio na drugim i trzeci miejscu w Grand Prix Japonii, na należącym do Hondy torze Motegi, motocykliści HRC, Marc Marquez i Dani Pedrosa, po raz dziesiąty w tym roku wspólnie stanęli na podium MotoGP.
Marquez już podczas siedemnastej, przedostatniej rundy MŚ, mógł przypieczętować w Japonii tytuł mistrza świata. Odwołanie treningów wolnych z powodu kapryśnej pogody i deszczowe kwalifikacje sprawiły jednak, że dopiero na kilka godzin przed wyścigiem, 20-latek mógł po raz pierwszy wyjechać, na swojej Hondzie RC213V, na suchy tor.
Choć był to dopiero jego pierwszy kontakt z Motegi na maszynie klasy MotoGP, mimo wywrotki w porannej rozgrzewce, Marquez spisał się wyśmienicie, dowożąc do mety wyścigu drugie miejsce wywalczone w kwalifikacjach. Dzięki swojemu piętnastemu podium, w debiutanckim sezonie w królewskiej klasie, Marquez będzie mógł przypieczętować tytuł podczas ostatniej rundy w Walencji. Wystarczy, że obroni 13-punktową przewagę w tabeli nad jedynym rywalem, jaki pozostał w tej walce, Jorge Lorenzo. To właśnie on wygrał Grand Prix Japonii, podczas gdy na trzecim miejscu, tuż za plecami Marqueza, finiszował Dani Pedrosa. W pierwszej piątce wyścig w Japonii ukończyli wszyscy czterej kierowcy Hondy. Zaraz za podium finiszowali bowiem Alvaro Bautista i Stefan Bradl.